czwartek, 14 kwietnia 2016

Post 16 - Największy skarb świata

Wszyscy pewnie teraz myślicie o Forcie Knox, Ermitażu i tym podobnych. Ale mylicie się, bo największym skarbem na świecie jest nie złoto, brylanty czy ropa naftowa. Otóż największym skarbem świata jest wiedza. Kto nie wierzy niech spojrzy na listę Forbsa najbogatszych ludzi świata. To nie przypadek że w pierwszej dziesiątce znajduje się tylu właścicieli firm zajmujących się ogólnie pojętą informatyką. A czym właściwie te firmy handlują ? Z praktycznego punktu widzenia niczym, bo na przykład gdy kupujemy jakieś oprogramowanie od firmy Microsoft to co prawda dostajemy je na przykład na płycie DVD, jednak w zasadzie największą opłatę ponosimy nie za sam nośnik jakim jest płyta lecz za to co jest na niej zapisane. Więc tak naprawdę kupujemy coś co w zasadzie nie istnieje, bo bitów i bajtów dotknąć się nie da. Ale to dzięki czemu te firmy tak dobrze prosperują jest też ich największym wrogiem, bo z jednej strony dzięki temu że informację tak łatwo skopiować i dzięki temu tak wiele można w łatwy sposób sprzedać to z drugiej strony każdy może to zrobić i dzięki piratom firmy te tracą także zarobek. A osób które chcą się w łatwy sposób wzbogacić kosztem innych nie brakuje nigdzie. Także w numizmatyce ten problem się pojawia bo fałszerze pojawili się na świecie zaraz po wymyśleniu pieniędzy. Ale o tym być może w jednym z następnych postów. Ale wróćmy do tematu. Jakiś czas temu kupiłem na allegro dwa (a w zasadzie to trzy, bo na jednej aukcji kupiłem dwa) zestawy polskich znaczków pocztowych, głównie z myślą o zagranicznych wymianach. Już po otrzymaniu listów podczas segregowania okazało się że sporej części tych znaczków jeszcze nie mam. Jednak sprawdzenie 250 znaczków trochę zajmuje. Zawsze robiłem to korzystając z katalogów na stronach. Niestety każdy z nich ma jakieś wady, jeden nie umożliwia wyszukiwania po nazwie, drugi ma jakąś dziwną numerację nie pasującą do pozostałych itp. Koniec końców udało mi się posegregować znaczki według lat emisji i pochować je w odpowiednie zakamarki klasera. Jednak mimo wysiłków jeden ze znaczków nie dawał za wygraną:


Razem z nim w jednym zestawie był też ten sam znaczek tylko bez przebitki. Wiedziałem co prawda że pewnie jest to emisja przedrukowa w jakimś następnym roku (oryginał jest z 1953), jednak szukanie słów kluczowych wyrzucało tylko znaczek z 1953, a szukać po kolei znaczek po znaczku mi się nie chciało. Szczególnie że jak już pisałem, sprawdziłem już 249 pozostałych. Dlatego w mojej głowie zakiełkowała myśl. Swego czasu kupiłem katalogi monet polskich p. Jerzego Chałupskiego i w którymś z nim (a może było to na jego blogu ?) była wzmianka że powstały one na wzór specjalizowanych katalogów znaczków pocztowych które jak wspominał zawierają nie tylko informację o wszystkich typach wydanych znaczków ale także o ich odmianach, powtarzalnych błędach i tym podobnych. Postanowiłem więc zgłębić temat i wyszło że wyboru wielkiego nie mam. Najtańszy aktualny katalog czyli Fischer Tom I to wydatek około 50 zł, a tyle wydać nie chciałem bo znaczki to nie mój cyrk i zbieram je 'przy okazji'. Przejrzałem więc allegro i zalicytowałem Tom I z roku 2013. Udało się kupić dość tanio bo za jedyną dyszkę, niestety koszty wysyłki wyniosły 13. Jednak podsumowując wydałem mniej niż połowę tego co za nowy, a znaczki od 2013 roku raczej są na tyle przewidywalne że katalog internetowy wystarczy. Po kilku dniach katalog dotarł. Na pierwszy ogień poszedł wstęp z opisem przydatnych informacji o filatelistyce. Wyszło na jaw jak mało o niej wiem i że jestem tylko kolekcjonerem znaczków a nie filatelistą. Ale taka rola mi pasuje :) Po dalszej lekturze doszedłem do wniosku że ze względu na koszty i liczne fałszerstwa pozostanę chyba na kolekcjonowaniu znaczków od 1952 roku. A dziś w końcu zabrałem się za szukanie mojej zguby czyli przebitki znaczka z 1953 roku. Wziąłem więc w ręce katalog i znalazłem interesujący mnie znaczek z roku 1953. Pod pozycję 684 znalazłem mój oryginalny znaczek z serii 'Rok odrodzenia'. A poniżej opisu odnośnik kierujący mnie do znaczków o numerach 826-829. Przechodzę więc do rocznika 1956 i pod pozycją 826-829 znajduję znaczki z pozycji 684 tylko z dodatkowymi nadrukami nowego nominału. Mój ma nadruk '60 GR' więc zgodnie z tym co podaje katalog jest to numer 828. Sprawdzam w katalogu internetowym i faktycznie pod tym numerem znajduję swój znaczek, jednak tytuł znaczka to 'Wydanie przedrukowe' więc mogłem sobie szukać po tytule ;) Katalog drukowany rozróżnia także kilkanaście odmian znaczka 828 różniących się położeniem nadruków. Ale to już nie dla mnie ;) I w taki to właśnie sposób moja potrzeba wiedzy wzbogaciła jednego ze sprzedających na allegro. Ale jak to mówią 'W przyrodzie nic nie ginie' więc kilka dni później napisał do mnie jeden z użytkowników zainteresowanych wystawionymi moimi katalogami w formie plików PDF. W skrócie chodziło o to czy mógłbym jeden z katalogów wysłać mu w formie drukowanej. Wspólnie ustaliliśmy że łatwiej będzie gdy on wydrukuje sobie katalog u siebie w punkcie poligraficznym. Podczas rozmowy otrzymałem od niego propozycję której odrzucić nie mogłem. Otóż w zamian za to że wysłałem mu gratis katalog, otrzymałem gratis kilka numizmatów:


A do tego numizmat z Fiatem 126p z kolekcji Orlenu. Ten już co prawda mam, ale będzie na wymianę. Podobnie jak większość z około 400 monet które w ostatnim czasie kupiłem a z których tylko 11 trafiło do mojej kolekcji. Zresztą spora ilość z tego co pozostało już czeka na wysyłkę do Izraela. Trafi tam też większa część znaczków które pozostały mi z ostatnich zakupów :) Ale na pewno nie trafi tam mój najnowszy eksponat:


A że kilka dni wcześniej udało mi się też zdobyć:


Więc dokończyłem pisanie katalogu banknotów III RP. I tak oto już pierwszego dnia (jeszcze bez tej 20 złotówki), zarobiłem na katalogu pierwszą złotówkę. Więc zarabiam na niczym jak Bill G. :) Ale aby zdywersyfikować swoje źródła zarobku sprzedaję także i materialne przedmioty. No ale chyba pora kończyć tego posta bo na wyświetlaczu godzina 2:30 (a właściwie brak czegokolwiek, bo tak skonfigurowałem program że od 2:00 do 5:00 podświetlenie jest wyłączane). Może rano listonosz w końcu przyniesie długo oczekiwany list z TSOP31236 i będę mógł zmontować sobie układ do Girdera (mój stary układ pod COM udało mi się na innym kompie odpalić, teraz czekam na części na nowy i przejściówkę USB->COM, mam nadzieję że zadziała).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz