piątek, 1 kwietnia 2016

Post 15 - 'Drobne różnice'

Nieraz kompletując swoją kolekcję trafiam na niezłe rodzynki. Na przykład taką:


Czyli 5 öre 1981 ze Szwecji. Niby proste tylko że według wielu katalogów w tym roku bito dwie monety o tym nominale, jedna typu KM#849 a druga KM#849a. A czym one się różnią ? Otóż jedna jest zrobiona z brązu a druga z mosiądzu. Teoretycznie różnią się też minimalnie wagą 2,7 vs 2,68 grama. Jednak po zważeniu wszystkich monet z obu typów miały one wagę od 2,6 do 2,65 grama i niekoniecznie monety pierwszego typu były najcięższe. Więc ta metoda rozróżnienia odpada. porównałem tez szczegóły rysunku monet, jednak do rozróżnienia monet z roku 1981 roku to nic nie da bo rysunek zmienił się nieco ale już w roku 1980 :( Pozostały strony, fora internetowe itp. Niestety nikomu do tej pory nie udało się wymyślić (łatwego) sposobu rozróżnienia monet z roku 1981. Jeden ze Szwedzkich kolekcjonerów uświadomił mnie nawet że jedno z najbardziej autorytatywnych źródeł Szwedzkich w katalogu ujmuje monety z roku 1981 jako jeden nakład właśnie ze względu na niemożność ich rozróżnienia. Co prawda jeden z kolekcjonerów podsunął mi pomysł na ich rozróżnienie, jednak jest on dość trudny do wykonania bo potrzebny by był spektrometr masowy który sprawdziłby zawartość miedzi w monecie. Znalazłem nawet osobę która na jednym z forów pisała że ma dostęp do takiego urządzenia, jednak do tej pory nie odpowiedział na mojego maila. Więc póki co moneta leży w pudełku z napisem 'do sprawdzenia'. A w pudełku tym coraz więcej monet, bo zbieranie różnych odmian nie jest proste. Po pierwsze ciężko znaleźć jest źródła informacji które dokładnie opisują różnice, a nawet jeśli już się uda to jeszcze trudniej jest znaleźć monety z konkretną odmianą, bo bardzo często ta którą mam jest o wiele popularniejsza (ot choćby 1 zł 2012 w odmianie ze słowem ZŁOTY jak w rocznikach poprzednich). Jednak czasem się udaje i pudełko się choć trochę opróżnia. Tak było ostatnio gdy w końcu udało mi się znaleźć drugą odmianę Jugosłowiańskiego 1 dinara z 1977. A miałem ich w pudełku 10 sztuk bo zawsze trafiały mi się te same, a nie wiedziałem czego szukać bo jedyne co wiedziałem to 'short stalks of acorns / long stalks of acorns'. Chodziło o łodygi żołędzi, jednak dopiero teraz jak mam dwie różne to wiem o które chodzi:


Więc zawartość pudełka zmniejszyła się o 10 monet. Podobna sprawa ma się z monetą 10 dinarów z tego samego roku. W pudełku mam dwie sztuki ale tej samej odmiany, ale przynajmniej wiem już czego szukać. Na koniec jeden z najnowszych nabytków:




Jedna korona Islandzka z 1994 roku. W zasadzie nic specjalnego bo to pospolita moneta. Odmian w Islandii nie znam jeśli chodzi o monety. Ale za to jak bardzo ten kraj różni się na przykład od Polski. I nie chodzi mi tu o klimat, nie chodzi o ich i naszą 'urodę', a nawet o PKB Polski i Islandii. Czym na przykład różni się ona od takiej monety:


Nie, nie chodzi tu o nominał, nie chodzi o wagę, stop metalu czy inne parametry tych monet. Nie chodzi mi też o to że pochodzą z innych krajów. Przynajmniej nie bezpośrednio. Chodzi mi o coś co dowiedziałem się dziś przypadkiem. Otóż co ciekawe w alfabecie Islandzkim nie występuje litera 'C' (podobnie jak i Q, W i Z). Z tego powodu w Islandii nie można na przykład dziecku nadać imienia zaczynającego się literą C. A dodatkowo istnieje w tym kraju specjalna rządowa komisja która wymyśla w języku Islandzkim nowe słowa zastępujące obce naleciałości aby nie zaśmiecać własnego języka. No cóż, 'Człowiek całe życie się uczy' a ja od wczoraj na przykład języka angielskiego. Bo mimo że 'trochę' język Szekspira znam to i tak poszedłem na kurs żeby poznać go może trochę lepiej. Zaczęło się od podstaw, więc przynajmniej wiem że nie jest ze mną tak źle ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz